Huczy od wieści o Viniciusie. Oto, co zrobił w trakcie meczu

W niedzielne popołudnie Real Madryt zaskakująco zremisował 0:0 z Rayo Vallecano. W mediach natychmiast zrobiło się głośno nie tylko o rezultacie, lecz także o zachowaniach Viniciusa Juniora.

Marca donosi, że jeszcze w przerwie 25-letni Brazylijczyk wdał się w scysję z Alvaro Garcią. Miał nazwać oponenta "beznadziejnym", nim odciągnęli go od niego członkowie sztabu szkoleniowego.

To jednak nie koniec. Po wznowieniu gwiazdor Realu wdał się w awanturę z kibicami Rayo. Gdy Andreii Ratiu przygotowywał się do wrzutu piłki z autu, wykonał obraźliwy gest w kierunku trybun.

Fani Rayo natychmiast odpowiedzieli wyzwiskami w jego stronę. Gwiazdor Realu odpowiedział. - Zapłacili, żeby mnie zobaczyć - rzekł, jak wyczytali specjaliści od ruchu warg. Później zaczął się śmiać.

W kolejnych minutach 25-letni Brazylijczyk dalej prowokował sympatyków. Ci przejrzeli jednak jego plan i do końcowego gwizdka coraz rzadziej obrażali piłkarza.

W ostatnich latach zawodnik często narzekał na wymierzone w niego prowokacyjne zachowania oraz rasistowskie gesty. Głośno było m.in. o okrzykach widzów podczas spotkania z Valencią w 2023 roku.

W trwających rozgrywkach Vinicius zanotował 16 występów. Zdobył pięć bramek oraz zaliczył cztery asysty. Pozostaje związany z obecnym klubem do 2027 roku.