Iordanescu zaskoczył po wygranej. "Na to nie mogę sobie pozwolić"

Po trzech porażkach w ważnych meczach stołeczny zespół wreszcie zdołał się przełamać. Choć Iordanescu rzadko wyróżnia konkretnych piłkarzy, to teraz zrobił wyjątek dla Rafała Augustyniaka.

- To świetny rezultat dla naszej drużyny. Uważam, że zespół oraz kibice zasłużyli na taki wynik i na tak wspaniały wieczór, zwłaszcza że ostatnie tygodnie nie były dla nas najlepsze - powiedział Iordanescu na konferencji prasowej, cytowany przez Legia.net.

- Zawsze ufam swojej drużynie, zawodnikom i procesowi treningowemu. W czwartek zagraliśmy z bardzo dobrą ekipą, która jest jedną z największych wartości w Lidze Konferencji – ma dużo jakości, wielki potencjał ofensywny - podkreślił.

- Gratuluję moim zawodnikom – również tym, którzy nie znaleźli się w kadrze meczowej. Gratuluję wszystkim ludziom, którzy są wokół drużyny. Nie lubię wyróżniać piłkarzy indywidualnie, ale chciałbym wskazać na Rafała Augustyniaka, który fantastycznie się zaprezentował - chwalił.

Choć Legia decydującego gola strzeliła w doliczonym czasie gry, to Iordanescu nie okazywał przesadnych emocji. Na konferencji prasowej zaskoczył, gdy zapytano go o tę kwestię.

- Dla trenera nigdy nie ma ulgi, nawet w trakcie wakacji. Bardzo ważne było to, by zdobyć punkty w Europie, ale też zakończyć gorszy czas. W Ekstraklasie nie idzie nam zbyt dobrze, ale zrealizowaliśmy resztę. Nie jestem tak emocjonalny jak inni. Ludzie z mojego kraju są dużo bardziej emocjonalni, świętują po zwycięstwach, a po jednej – dwóch porażkach jest całkowita zmiana punktu widzenia - przyznał.

- Ze mną lub beze mnie, przed tą drużyną wspaniała przyszłość. Nie mogę sobie pozwolić na emocje – to część mojej pracy, taką decyzję podjąłem po zostaniu trenerem. Dorastałem w rodzinie z dużymi tradycjami sportowymi, mój tata miał wielką przeszłość piłkarską. Dlatego jestem pewny, jeśli chodzi o pracę z tym zespołem, ale jestem zawsze gotowy na wszystko - zakończył.