Izrael na kolanach! Włosi dali show, zaskakujący bohater faworyta

Reprezentacja Włoch musiała być niezwykle czujna podczas walki o awans na mistrzostwa świata. Przed meczem z Izraelem piłkarze Gennaro Gattuso wiedzieli, że ważny jest każdy jeden punkt.

"Azzurri" wybiegli na boisko w Udine niezwykle zmotywowani. Oddali kilka strzałów, lecz te nie znalazły drogi do bramki rywali. W pewnym jednak momencie uśmiechnął się do nich los.

W 44. minucie Matan Baltaxa sfaulował Mateo Reteguiego we własnym polu karnym. Sędzia nie zastanawiał się zbyt długo i wskazał na wapno. Do wykonania jedenastki podszedł sam poszkodowany, który zachował zimną krew i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Włosi nie zdejmowali nogi z gazu, co przynosiło efekty. W 74. minucie Retegui przejął piłkę na połowie rywali i oddał uderzenie sprzed pola karnego, zdobywając piękną bramkę.

"Azzurri" dorzucili jeszcze jedną bramkę pod koniec doliczonego czasu gry. Gianluca Mancini strzałem głową ustalił wynik meczu na 3:0. Jego zespół zgarnął trzy punkty i zmniejszył przewagę liderów grupy I, Norwegów.

Włosi rozegrają jeszcze dwa mecze w eliminacjach mistrzostw świata. Zmierzą się z Mołdawią oraz Norwegią. Piłkarze Gattuso w dalszym ciągu mają matematyczne szanse na bezpośredni awans na mundial.