Jagiellonia Białystok nowym liderem Ekstraklasy! Wielkie zwycięstwo w pierwszym meczu rundy wiosennej [WIDEO]

Już na początku meczu Jordi Sanchez upadł w polu karnym Jagiellonii. Sędzia uznał, że nie doszło do przewinienia i nie podyktował jedenastki.

W odpowiedzi zaatakowali goście z Białegostoku. Jan Krzywański znakomicie interweniował po groźnym strzale Jesusa Imaza. Całą akcję dobrym podaniem napędził Kristoffer Hansen.

W kolejnej akcji Fran Alvarez próbował zaskoczyć Zlatana Alomerovicia. Bramkarz zachował jednak czujność i odbił piłkę uderzoną przez Hiszpana. Następnie niecelny strzał oddał Bartłomiej Pawłowski.

Wynik meczu otworzył Afimico Pululu. Snajper Jagiellonii dostał podanie Nene i lewą nogą pokonał Krzywańskiego.

Gospodarze błyskawicznie doprowadzili do remisu. W 11. minucie Bartłomiej Pawłowski trafił do siatki, wykorzystując centrę Andrejsa Ciganiksa z lewego skrzydła.

Po szalonym początku tempo meczu nieco zwolniło. Widzew częściej utrzymywał się przy piłce, jednak miał drobne problemy z dochodzeniem do sytuacji strzeleckich.

W pewnym momencie piłkarze obu drużyn zaostrzyli rywalizację. W krótkim odstępie żółte kartki obejrzeli Paweł Zieliński i Michal Sacek.

Następnie Hansen przewrócił się w szesnastce Widzewa. Arbiter nie dostrzegł żadnego faulu i nakazał kontynuować grę.

Jagiellonia odzyskała prowadzenie po bramce Dominika Marczuka. 20-latek wykorzystał kolejne kluczowe podanie Nene. Do przerwy białostoczanie prowadzili 2:1.

Po zmianie stron ekipa Adriana Siemieńca wyprowadziła trzeci cios. Jesus Imaz strzelił gola głową po dograniu Hansena.

Widzew nie zrobił wiele, aby powalczyć o choćby jeden punkt. W drugiej połowie łodzianie rzadko gościli pod bramką Alomerovicia.

Jagiellonia wygrała 3:1 i wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli. Białostoczanie mają tyle samo punktów, co Śląsk Wrocław. "Wojskowi" będą mogli odzyskać fotel lidera, jeśli zapunktują z Pogonią Szczecin. Z kolei Widzew jest na 14. lokacie.