Jakub Moder ocenił pierwsze miesiące w Brighton: Mogę zapisać je na plus. Jestem lepszym piłkarzem niż w Lechu

"Mewy" po ostatnich wynikach spadły w ligowej tabeli na 17. miejsce i mają tyle samo punktów, co będące w strefie spadkowej Fulham. Walka o utrzymanie nie martwi jednak Jakuba Modera, który był gościem programu "Football, Bloody Hell" na "Kanale Sportowym".

- Nie boję się, nie znalazłem się w Brighton bez powodu. Myślę, że jestem tutaj, aby pomóc drużynie w walce o utrzymanie, a nie, aby ustępować miejsca bardziej doświadczonym zawodnikom. Absolutnie nie patrzę na to w ten sposób. Wiadomo, że są to piłkarze, którzy rozegrali już dużo meczów w Premier League, ale ja cały czas naciskam ich na treningach, pokazuję się z dobrej strony - powiedział Moder.

- Myślę, że mój debiut w meczu z West Bromwich Albion, w którym też musieliśmy gonić wynik, pokazał, że trener będzie mnie potrzebował także w trudnych momentach. To ciężka sytuacja, ale ja w tym momencie mogę się tylko uczyć. Mimo że nasza pozycja w tabeli jest gorsza i nie jest do końca bezpieczna, to ja pierwsze dwa miesiące tutaj jak najbardziej mogę zapisać na plus - dodał.

- Będziemy bili się o utrzymanie w Premier League, więc ja nie wybiegam w przyszłość. Skupiam się na tym, co jest teraz i uważam, że to jest jedyna droga. Co by mi dało, że będę myślał, co się wydarzy w przyszłym sezonie? Sytuacja może się odwrócić, tak jak miało to miejsce miesiąc temu. Teraz nasza pozycja jest inna, trzeba zacząć wygrywać mecze i łapać punkty - podkreślił.

- Mam teraz szersze spojrzenie na siebie jako na zawodnika. Spotkałem się tutaj z najlepszymi piłkarzami w Europie. Mam się od kogo i czego uczyć. Czuję, że staję się lepszym piłkarzem niż w Lechu Poznań - zapewnił.

- Pokazałem już w "Kolejorzu" i reprezentacji Polski, że czuję się dobrze i na "szóstce", i na "ósemce". Na pewno mogę podjąć rywalizację na tych dwóch pozycjach. Tam będzie mi najłatwiej - zakończył.