Japończyk przyjechał do Polski i oniemiał. "To mocno mnie zaskoczyło"

Japończyk przyjechał do Polski i oniemiał. "To mocno mnie zaskoczyło"
PressFocus / PressFocus
Shuma Nagamatsu ocenił życie w Polsce. Japończyk przyznał, że po przyjeździe zaskoczyła go jedna rzecz, obecna w szatni po spotkaniach.
W trakcie kariery Shuma Nagamatsu reprezentował barwy japońskich i łotewskich ekip. W 2020 roku trafił do Polski. Po epizodach w Świcie Skolwin, Zniczu Pruszków i Koronie Kielce zakotwiczył w Ruchu Chorzów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po latach w kraju Japończyk wskazał główne różnice pomiędzy Polską i Japonią. Jedną z rzeczy, która zaskoczyła go najbardziej, stała się... częstotliwość spożywania alkoholu. Gracz widział go na stołach aż nadto.
- Japończycy nie są na pewno tak mocno religijnym narodem. To zależy pewnie od stopnia wiary w Buddę, ale na pewno nie celebrujemy tego aż tak mocno, jak w Polsce. Dla Polaków to niezwykle istotne, ludzie chodzą regularnie do kościoła, a okres świąteczny jest wręcz wyjątkowy. Nie spodziewałem się tego - rzekł.
- Poza tym przyznam, że zaskoczyło mnie też, że tyle ludzi spożywa alkohol. W czasach Betclic 3 Ligi często po meczach mieliśmy w szatni pizzę i piwo. To mocno mnie zaskoczyło. Choć to też sposób na to, by budować atmosferę w klubie - podkreślił Nagamatsu w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Pomocnik jest jednak zadowolony z życia w kraju. Bez zawahania przyznał, że nasi rodacy są uczynni, dzięki czemu może skupić się na swojej pracy.
- Przede wszystkim ze względu na moją osobowość myślę, że mógłbym mieszkać w każdym zakątku świata. W każdym miejscu, w którym byłem, nie miałem żadnych problemów. Bardzo dobrze czuję się w Polsce. Ludzie są bardzo mili i pomocni, mogę w pełni skupić się na grze w piłkę - przekazał Nagamatsu.
W bieżących rozgrywkach pomocnik zanotował 20 występów, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. Jego umowa obowiązuje do 2026 roku.
Michał - Boncler
Michał BonclerDzisiaj · 12:56
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również