Jerzy Dudek wierzy w remis z Anglią. "Jestem optymistą, jesteśmy w stanie urwać punkt"

"Synowie Albionu" są zdecydowanymi liderami naszej grupy. Nasza kadra traci do nich pięć punktów, zajmując drugie miejsce w stawce. Mecz na PGE Narodowym może w zasadzie przesądzić o awansie.

- Moim zdaniem Anglia przyjedzie do Warszawy co najmniej po remis. Uważam, że z punktu będą zadowoleni, bo i tak pozwoli on im spokojnie kontrolować sytuację w grupie. Grupie, która – trzeba to powiedzieć wprost – jest dla nich słaba. Anglicy już myślą o tym, co zrobić, by ich młodzi piłkarze, którzy udanie zaprezentowali się na mistrzostwach Europy, zagrali co najmniej tak dobrze w Katarze - napisał Dudek.

Zdaniem byłego bramkarza goście nie będą skupiali się w Warszawie na ataku. 48-latek spodziewa się, że Anglicy grać będą głównie z kontry, co jest ich bardzo mocną stroną.

- Czego spodziewam się po środowym meczu? Rywale zaproponują nam zapewne swój wyrachowany futbol. Polska zagra u siebie, więc będzie chciała zdominować drużynę Garetha Southgate’a. Anglia jest bardzo mocna z kontrataków i wcale się tego nie wstydzi. Kiedy jej zawodnicy wyprowadzają piłkę po odbiorze z własnej połowy, jest to bardzo szybkie przemieszczanie się, na najwyższym poziomie. To będzie, jak powiedział kiedyś Zbyszek Boniek, przeciąganie liny. Kto puści pierwszy, odpadnie z gry - ocenił.

O korzystny wynik w Warszawie naszej drużynie z pewnością nie będzie łatwo. Dudek na łamach "Przeglądu Sportowego" prognozuje jednak, że tym razem "Biało-Czerwoni" mogą uniknąć porażki.

- Pamiętam praktycznie wszystkie mecze z Anglikami i jak się je zanalizuje, wniosek jest jeden: zawsze byliśmy blisko, ale na końcu przeciwnicy jakimś jednym minimalnym detalem wygrali. Musimy więc zachować zimną krew i nie zagapić się w najważniejszych momentach. Jestem optymistą, uważam, że jesteśmy w stanie urwać Anglii punkt - zakończył.