Jerzy Dudek z transferową radą dla Juergena Kloppa. Wskazał słaby punkt w drużynie Liverpoolu

Dudek w barwach "The Reds" grał w latach 2001-2007. Golkiper wciąż z uwagą śledzi losy swojego byłego klubu. W tym roku miał powody do radości, bo podopieczni Juergena Kloppa wygrali rozgrywki Premier League.

- Ironią losu jest, że pierwszy po 30 latach tytuł Liverpool zdobywa w takich okolicznościach. To banał, ale tytuły smakują najlepiej, gdy po końcowym gwizdku można dać się ponieść radości i świętować sukces razem z rozentuzjazmowanymi fanami - oznajmił były reprezentant Polski.

Dudek w ekipie "The Reds" szczególnie wyróżnił jednego zawodnika. Jego zdaniem Jordan Henderson stał się pełnoprawnym następcą Stevena Gerrarda.

- Fantastycznie ogląda się Van Dijka, imponuje Alisson. Salah zaliczył minimalny zjazd w stosunku do poprzedniego sezonu, ale za to boczni obrońcy Liverpoolu wyprawiali niesamowite rzeczy. Kluczową postacią jest Henderson, który daje zespołowi wiele nie tylko na boisku, ale przede wszystkim poza nim. Przez lata był uważany za zawodnika, który nigdy nie zastąpi Stevena Gerrarda. Udowodnił jednak, że jest inaczej - dodał.

Dudek dostrzega też słabszy punkt w drużynie Liverpoolu. Przekonuje, że należy wzmocnić linię defensywy. Według Polaka Juergen Klopp powinien poszukać zawodnika, który mógłby zastąpić Joe Gomeza.

- Raczej nie powtórzy się sytuacja z poprzedniego okienka, gdy dokonywano kosmetycznych zmian - zaznaczył.

- Zespół potrzebuje rywalizacji, która będzie katalizatorem rozwoju zawodników. Jeśli miałbym szukać słabych punktów Liverpoolu, to najmniej efektywny jest chyba Gomez grający koło Van Dijka. Na pewno będzie trzeba wprowadzić do zespołu trochę świeżej krwi. Odejście Lovrena spowoduje konieczność zakontraktowania klasowego środkowego obrońcy - podsumował.