"Jeśli macie tak grać na EURO, lepiej tam nie jedźcie". Awansowali po wielu latach, i tak są w ogniu krytyki

W ostatnim meczu eliminacji do EURO 2024 Serbia jedynie zremisowała z Bułgarią. Przez pewien czas ekipa z Bałkanów sensacyjnie przegrywała przed własną publicznością.

Mimo awansu na turniej w Niemczech w kraju nie ma więc entuzjazmu. Drużyna jest mocno krytykowana. Bardzo ostro o ostatnim spotkaniu pisze serbski "Kurir".

- Myśleliśmy, że to koszmar. To była desperacka godzina. Niedopuszczalna. Bez entuzjazmu czy energii. Jeśli macie tak grać w Niemczech, lepiej tam nie jedźcie - czytamy.

W podobnym, choć nieco lżejszym tonie, wypowiada się "Sportal". Tamtejsi dziennikarze podkreślają, że święto serbskiego futbolu zostało nieco zepsute słabą końcówką eliminacji.

- Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że możemy się pochwalić, iż żyjemy w czasach, w których pisze się historia serbskiego futbolu. Złotymi literami. Jeszcze niedawno byliśmy w stanie oddać wszystko, by zobaczyć naszą reprezentację w takim turnieju - napisano.

- To było dla nas tak ważne. Także ze względu na to wszystko, przez co przeszliśmy. Wypadałoby się radować, skakać ze szczęścia, jak przystało, gdy spełnią się wielkie i długo wyczekiwane życzenia. Ale... zawsze to cholerne — ale - zakończono.