"Jeśli Santos to zrobi, to jesteśmy skazani na sukces". Były kadrowicz zachwycony nowym selekcjonerem

"Jeśli Santos to zrobi, to jesteśmy skazani na sukces". Były kadrowicz zachwycony nowym selekcjonerem
Rafał Oleksiewicz/Pressfocus
Kamil Kosowski jest entuzjastycznie nastawiony do pracy Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Według niego Portugalczyk może poprowadzić ją do sukcesu.
Bezkrólewie w reprezentacji Polski zostało zakończone. Po blisko miesiącu bez selekcjonera stanowisko objął Fernando Santos.
Dalsza część tekstu pod wideo
Decyzja o zatrudnieniu 68-latka wywołała mieszane uczucia. Nie brakowało głosów, że doświadczony szkoleniowiec może być już wypalony. Kosowski się o to nie obawia.
- Nie wyobrażam sobie, że będzie jeździł na mecze do Kielc czy Grodziska Wielkopolskiego. Myślę, że tam będą pojawiać się jego współpracownicy. Podejście Santosa jest jednak bardzo poważne. Przyjął propozycję nieco ponad miesiąc po mundialu, przeprowadza się do obcego kraju... To może się podobać i pokazuje, że będzie zaangażowany w pracę. Przyznam, że podziwiam go za to - powiedział Kosowski w rozmowie z "tvpsport.pl".
Były reprezentant Polski jest entuzjastycznie nastawiony do pracy Santosa. Jego zdaniem 68-latek może poprowadzić biało-czerwonych do rzeczy wielkich.
- Jeśli Santos trafi do naszej mentalności, w kadrze zaszczepi poczucie jedności, bycia rodziną, to jesteśmy skazani na sukces. W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o komentarzach, wypowiedziach zawodników. Nowy selekcjoner w ładnym stylu przekazał: trener jest od trenowania, a piłkarze od grania. Jeśli komuś pewne rzeczy nie będą się podobały, to być może będzie musiał pożegnać się z kadrą. Wierzę, że Santos uwolni nasz potencjał i sprawi, że zaczniemy grać w piłkę na miarę naszych możliwości i oczekiwań - przyznał Kosowski.
Santos zadebiutuje w roli trenera reprezentacji Polski pod koniec marca w wyjazdowym meczu z Czechami. To pierwsze spotkanie kadry w eliminacjach do Euro 2024.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski24 Jan 2023 · 17:12
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również