"Jesteśmy mocniejsi". Były reprezentant Polski wskazał klucz do wygranej w barażach

Podopieczni Jana Urbana zakończyli eliminacje remisem z Holandią i wygraną z Maltą. Zapewnili sobie dzięki temu drugie miejsce w grupie, co oznacza awans do baraży.

W ostatniej chwili biało-czerwoni spadli do drugiego koszyka przed losowaniem par. Piotr Świerczewski w rozmowie z Faktem podkreśla, że nie powinien być to jednak problem.

- Eliminacje mieliśmy bardzo ładne. Same zwycięstwa i z Holandią dwa remisy. Dlatego nie ma co panikować z tego powodu, że trafiliśmy w barażach do drugiego, a nie do pierwszego koszyka - stwierdził Świerczewski.

Były reprezentant Polski uważa, że najważniejsze będzie miejsce rozgrywania spotkania finałowego. Jego zdaniem na PGE Narodowym biało-czerwoni mają zdecydowanie największe szanse na awans.

- Dobrze, że pierwszy mecz gramy u siebie. Natomiast w drugim może być ciężko. Fajnie byłoby znów mieć atut własnego boiska, bo u siebie jesteśmy mocniejsi - ocenił.

- Do rozgrywania takich meczów zdecydowanie najlepszy jest Narodowy. Stadion Śląski jest fajny, ale to obiekt lekkoatletyczny, gdzie trybuny są oddalone od boiska i nie ma takiej atmosfery, jak w Warszawie. Dla kibiców jest lepiej, gdy są bliżej piłkarzy. Zawodnicy też wolą, gdy doping jest lepiej słyszalny - powiedział.