"Jeszcze wróci". Portugalski dziennikarz mówi o przyszłości Santosa. Wskazał, gdzie może pracować

W ojczyźnie Santosa śledzono wyniki reprezentacji Polski pod wodzą portugalskiego szkoleniowca. Jego zwolnienie przed końcem kwalifikacji do EURO 2024 jest jednak odbierane jako zaskoczenie.

- Wiedziałem, że Polska ma, delikatnie mówiąc, bardzo nieregularne wyniki pod batutą Santosa i niespodziewane problemy w eliminacjach EURO, będąc w teoretycznie łatwiej grupie. Uważałem jednak, że raczej dane mu będzie dokończyć te eliminacje, bo patrząc na tabelę i kalendarz spotkań, awans Polski wciąż jest możliwy - powiedział Francisco Sebe z "O Jogo".

- Szanse nie zostały stracone bezpowrotnie. W tym kontekście jestem więc zdziwiony, że Santos został zdymisjonowany już teraz. Choć oczywiście, spodziewałem się, że prowadzona przez niego Polska będzie grała lepiej - przyznał.

Portugalski dziennikarz nie wierzy w to, że Santos już teraz zdecyduje się na emeryturę. Nie bierze jednak pod uwagę jego powrotu do Portugalii. Rozwiązaniem mogą okazać się przenosiny na Bliski Wschód.

- Nie wierzę, że na tym etapie kariery Fernando Santos zdecydowałby się na powrót do portugalskiego futbolu. Jedyne miejsce dla niego w portugalskiej piłce to reprezentacja, ale to stanowisko jest zajęte przez Roberto Martineza, który wykonuje dobrą pracę. Nie sądzę natomiast, aby Santos chciał wrócić do portugalskiej klubowej piłki po tylu latach pracy jako selekcjoner - ocenił.

- Wydaje mi się, że astronomiczna oferta klubu z jednego z krajów arabskich to całkiem możliwy scenariusz. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Katar mogą być jego następną destynacją. Owszem, w najbliższym czasie może chcieć odpocząć, ale według mnie jeszcze wróci do pracy - zakończył.