Jose Mourinho i Arsene Wenger skomentowali finał Ligi Mistrzów. "Liverpool był bardzo, bardzo przeciętny"

Liverpool wygrał z Tottenhamem 2:0 i zdobył swój szósty Puchar Europy. Mourinho podkreśla, że piłkarze Juergena Kloppa zagrali inaczej niż przyzwyczaili do tego w innych spotkaniach.

- Trójka środkowych pomocników Liverpoolu grała bezpośrednio przed obroną. Nie pamiętam, by zbliżyli się do swoich napastników, zaatakowali pole karne. Liverpool stał w tyłach siedmioma zawodnikami i bronił bardzo solidnie. To było pragmatyczne - ocenił Mourinho.

- Gdyby to nie był finał Ligi Mistrzów, ale spotkanie w Premier League, to wszyscy mówiliby, że mecz nie był dobry. Finał Ligi Mistrzów ocenia się inaczej ze względu na towarzyszące mu emocje, ale jakość gry nie była zbyt wysoka. Tottenham musi być sfrustrowany, bo czuje, że mógł zagrać lepiej - dodał Portugalczyk.

Z Mourinho zgodził się siedzący obok niego w telewizyjnym studiu Wenger.

- Mecz rozstrzygnęły dwa stałe fragmenty. Liverpool grał bardzo, bardzo przeciętnie. Tottenham był bardziej aktywny, ale brakowało mu instynktu zabójcy. Moim zdaniem wpływ na to miały kwestie psychologiczne, a nie umiejętności. Miałem wrażenie, że nie do końca wierzyli, że mogą wygrać - stwierdził Wenger.