Jovićević ostrzega piłkarzy Widzewa. "Tylko twardzi to przetrwają"

51-latek to już trzeci trener Widzewa w tym sezonie. Rozgrywki w tej roli rozpoczął Żeljko Sopić, na moment zastąpił go Patryk Czubak, a w końcu nadszedł czas Jovićevicia.

W Widzewie od kilku miesięcy dzieje się bardzo dużo. Latem klub przeprowadził ofensywę transferową, ale jej efekty na razie nie powalają. Jovićević podkreśla, że jego wymagania wobec piłkarzy są wyższe niż wcześniej.

- Przyglądamy się problemom i je rozwiązujemy. Muszę to wiedzieć, by wprowadzić mój model gry, moje zarządzanie grupą i dyscyplinę. Tylko twarde chłopaki przetrwają selekcję. Proszę mi wierzyć, że za moim uśmiechem stoi umiejętność podejmowania trudnych decyzji. Nie mam wątpliwości, że klub jest ważniejszy niż ja czy jakiś piłkarz - przekonywał Jovićević w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Oczekiwania wobec Widzewa są olbrzymie. I te płynące z zewnątrz, i te wewnętrzne. Właściciel Robert Dobrzycki chce, by klub szybko dołączył do krajowej czołówki.

- Nie boję się. Może nie odniosę tu sukcesu, ale proszę mi wierzyć, mam w głowie takie nastawienie, że dokonam wielkich rzeczy z Widzewem - podkreśla Jovićević.

- Dam z siebie wszystko, by zmienić tę sytuację, która miała miejsce w przeszłości, w poprzednim sezonie i wcześniejszych. Chcę zmienić mentalność. Piłkarz musi wychodzić na boisko z założeniem, jakby to był ostatni mecz w karierze. Ta walka to minimum, jakie musimy zaoferować widzom. Mamy narzędzia, by być lepszymi, musimy być zjednoczeni i z meczu na mecz poprawiać nasz poziom - podsumował Chorwat.

Widzew na razie zajmuje jedenaste miejsce w tabeli Ekstraklasy. W sobotę zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk.