Julian Nagelsmann domaga się transferów w Bayernie Monachium. "Nie wolno nam tego przespać"
Po tym, jak Bayern Monachium niespodziewanie odpadł z Ligi Mistrzów już na etapie 1/4 finału, rozgorzała dyskusja na temat realnej siły "Die Roten". Nie brakowało opinii, że zespół potrzebuje wzmocnień. Podobnego zdania wydaje się być Julian Nagelsmann.
Choć ekipa z Bawarii pewnie zmierza po dziesiąte z rzędu mistrzostwo Niemiec, to tego sezonu w zasadzie nie może uznać za udany. Kibice monachijczyków liczyli na więcej przede wszystkim na arenie międzynarodowej.
Liga Mistrzów zakończyła się jednak dla nich na sensacyjnej porażce w dwumeczu z Villarrealem. Teraz władze klubu powoli myślą już o letnim okienku transferowym.
Na razie więcej mówi się o graczach, którzy mogą odejść z zespołu jak Serge Gnabry i Robert Lewandowski, niż o wzmocnieniach. Przed lekceważeniem sytuacji przestrzega Julian Nagelsmann.
Szkoleniowiec Bayernu w rozmowie z "DAZN" dał do zrozumienia, że oczekuje zdecydowanych ruchów ze strony klubowych włodarzy. Przed mistrzami Niemiec jest sporo pracy.
- Są dobre rozwiązania, które nie są tak ryzykowne. Omawiamy wszystko w klubie. Dla mnie ważne jest, aby zobaczyć, dokąd zmierzamy. Nie wolno nam przespać wielu okresów transferowych - podkreślił Naglesmann.
- To tak jak w wolnej gospodarce - jeśli chcesz mieć na zapleczu produkt najwyższej jakości, musisz zainwestować. Jeśli chcemy na stałe zająć miejsce w pierwszej czwórce w Europie, to musimy podejmować takie decyzje - stwierdził.