Juventus. Reprezentanci Polski zagrali w szlagierze Serie A. Jeden z nich rozczarował Włochów

Juventus w udany sposób zakończył rok. Po wygranej 1:0 z Romą zbliżył się do prowadzącego w tabeli Interu Mediolan na dwa punkty.

Zadowolony po sobotnim meczu może być Wojciech Szczęsny, który zanotował już dziewiąte czyste konto w tym sezonie. "La Gazzetta dello Sport" oceniła go na 6.

- W pierwszej połowie uratował go słupek po strzale Cristante. Po przerwie bez problemów obronił strzały Dybali i Azmouna - czytamy.

Taką samą notę Szczęsnemu wystawił serwis "Calciomercato.com". Serwis nie odnotował dobrych interwencji Polaka. Stwierdził, że ten "musiał ograniczyć się do zwykłej administracji". Z kolei "Eurosport", który też ocenił bramkarza na 6, nazwał go "widzem, który nie musiał płacić".

Mniej okazji do wykazania się miał Arkadiusz Milik, który pojawił się na boisku dopiero w 76. minucie. "LGdS" doceniła jednak jego wejście. Przyznała mu 6.

- Wniósł do gry swoją fizyczność i pomógł poderwać drużynę - podsumowano.

Najsłabszą ocenę od "LGdS" otrzymał Nicola Zalewski. Graczowi Romy, który opuścił boisko w 80. minucie, przyznano 5,5.

- Solidna pierwsza połowa, w której często schodził nisko, by pomóc Ndice w walce z duetem McKennie-Weah. Po przerwie zagrał słabiej - uzasadniono.

Taką samą notę reprezentantowi Polski przyznał "Eurosport". Redakcja była zawiedziona jego występem.

- Odbijał się od solidnego Weaha. W sumie dość rozczarowujący występ - podsumowano.