Kamil Grabara obronił rzut karny. Polski golkiper miał jednak pecha [WIDEO]

Grabara po niezbyt udanych miesiącach zaczyna stabilizować swoją formę. Wydaje się, że Polak, który na zasadzie wypożyczenia broni barw Aarhus GF, wreszcie złapał odpowiedni rytm.

Na początku marca 22-latek zanotował czyste konto w pięciu kolejnych spotkaniach w lidze duńskiej. Polak był nawet o krok od pobicia rekordu tamtejszych rozgrywek.

Dziś Grabara znów stanął między słupkami Aarhus GF. Jego drużyna w dramatycznych okolicznościach zremisowała na własnym boisku z Randers FC.

Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 5. minucie gry. Wówczas na listę strzelców wpisał się Gift Links. Wynik 1:0 utrzymywał się do 90. minuty.

Tuż przed końcem sędzia podyktował rzut karny dla Randers FC. Kamil Grabara zdołał odbić strzał z jedenastego metra. Polak nie uchronił jednak swojego zespołu przed stratą bramki. Skapitulował przy dobitce.

Grabara w tym sezonie zagrał w 22 meczach dla Aarhus GF. Osiem razy zachował czyste konto.