Kamil Kosowski deprecjonuje osiągnięcie Lecha Poznań. Wymyślił pogardliwe określenie na Ligę Konferencji

Kamil Kosowski deprecjonuje osiągnięcie Lecha Poznań w Lidze Konferencji. Były reprezentant Polski nazwał te rozgrywki... "Pucharem Biedronki".
Lech w minionym tygodniu awansował do 1/8 finału Ligi Konferencji. Stał się w ten sposób pierwszą polską drużyną od ponad 30 lat, która wygrała wiosenny dwumecz w europejskich pucharach.
Zwycięstwo z Bodo/Glimt nie zrobiło żadnego wrażenia na Kamilu Kosowskim. Były reprezentant Polski nadal krytykuje trenera Johna van den Broma. Deprecjonuje też rozgrywki, w których gra Lech.
- Oni nie wykorzystuje potencjału swoich piłkarzy. Im dalej w las, tym będzie gorzej. Lech awansował w pucharach, jasne, ja nie atakuje Lecha - powiedział Kosowski o van den Bromie w "Kanale Sportowym".
- Chciałbym, żeby Lech grał w Lidze Europy, a nie w Pucharze Biedronki. Tam gra siódma ekipa z Anglii i szósta czy siódma z Hiszpanii. Wydaje mi się, że jesteśmy krajem, który ma stadiony, ma budżety. Liga Europy to powinna być minimum – stwierdził były reprezentant Polski.
Lech poznał już rywala w 1/8 finału Ligi Konferencji. W tej rundzie zagra ze szwedzkim Djurgardens.
- Znów drużyna, która za miesiąc zacznie granie w piłkę. Z drugiej strony Lech jest w rytmie meczowym, choć trochę podmęczony. Ale trzeba takiego rywala przejść - podsumował Kosowski.