Katastrofa Legii! Trzecia porażka z rzędu, Zagłębie wreszcie to zrobiło

Obie drużyny miały coś do udowodnienia. Przed przerwą reprezentacyjną Zagłębie przegrało 1:3 z Radomiakiem, a Legia poniosła porażki w starciach z Samsunsporem i Górnikiem Zabrze.

Na początku niedzielnego spotkania Ruben Vinagre uderzył z rzutu wolnego w trybuny. Niecelnym strzałem odpowiedział Mateusz Dziewiatowski. W 7. minucie Kacper Tobiasz zatrzymał Marcela Regułę.

W 21. minucie Kajetan Szmyt posłał piłkę obok bramki. Po drugiej stronie boiska strzał Bartosza Kapustki został zablokowany. W 32. minucie Zagłębie objęło prowadzenie. Reguła wstrzelił futbolówkę z prawej strony, a Piątkowski strzelił gola samobójczego.

W 44. minucie Piątkowski zachował się niczym golkiper, odbijając ręką piłkę, która zmierzała do bramki. Za swoje zachowanie stoper Legii obejrzał czerwoną kartkę. Z kolei Rocha pewnie wykorzystał rzut karny.

Do przerwy ekipa Leszka Ojrzyńskiego prowadziła 2:0. Na drugą połowę nie wyszedł Kapustka, którego zmienił Pankov. W 53. minucie Legia zdobyła bramkę kontaktową. Urbański oddał strzał głową, piłka odbiła się od Szmyta i wpadła do siatki.

W 71. minucie zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Hładun ofiarną interwencją uratował swój zespół przed utratą gola. Bramkarz w tej sytuacji doznał jeszcze kontuzji, przez co musiał go zmienić 38-letni Jasmin Burić. Tuż po wejściu na murawę doświadczony golkiper złapał futbolówkę po główce Krasniqiego.

W 86. minucie Szmyt mógł zamknąć mecz, ale huknął nad poprzeczką. Czego nie zrobił Szmyt, dokonał Sypek. W doliczonym czasie pewnie wykończył akcję, wykorzystując asystę Lucicia.

Zagłębie wygrało 3:1 i zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli. Legia jest dopiero dziewiąta. W następnej kolejce "Miedziowi" zmierzą się z Bruk-Betem, a stołeczni z Lechem.