Kibic chciał zrobić sobie zdjęcie z Messim. Napotkał jednak nieprzewidzianą przeszkodę [WIDEO]

W Ameryce Południowej rozpoczęły się już eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku. Oczywiście udział w nich bierze reprezentacja Argentyny, która podczas październikowego zgrupowania rozegrała dwa spotkania.

Najpierw podopieczni Lionela Scaloniego wygrali z Paragwajem 1:0 po golu Nicolasa Otamendiego, a następnie pokonali Peru 2:0 dzięki dubletowi Leo Messiego. Szerzej dyskutuje się jednak nie o rezultacie, a sytuacji, do której doszło po zakończeniu starcia.

Na opublikowanym w mediach społecznościowym nagraniu widać mężczyznę wbiegającego na murawę po ostatnim gwizdku arbitra. Kibic chciał wykonać pamiątkową fotografię z zawodnikiem Interu Miami, lecz został zatrzymany przez bramkarza Peruwiańczyków.

Nieprzepisowo postępujący fan został powstrzymany wspólnymi siłami Pedro Gallese, a także jednego z rezerwowych zawodników oraz ochroniarza. Po chwili 33-letni golkiper Orlando City wyrwał z rąk sympatyka telefon i... odrzucił go poza boisko.

Zachowanie bramkarza na murawie Estadio Nacional de Lima nie przypadło wszystkim do gustu. Gallese wytłumaczył jednak, że zareagował w ten sposób, obawiając się związanej z wtargnięciami kibiców na murawę kary zamknięcia areny dla fanów.

Kadry Argentyny i Peru wrócą do gry w listopadzie. Rywalami "Albicelestes" w kwalifikacjach do mistrzostw świata będą wtedy Urugwaj i Brazylia, zaś "Los Incas" zmierzą się z Boliwią i Wenezuelą. Po czterech seriach gier Argentyńczycy zajmują pierwszą lokatę w stawce. Peruwiańczycy plasują się na dziewiątej pozycji.