Kiedyś grał w Polsce, nagle zakończył karierę. Wybrali go do rządu

W niedzielę odbyły się wybory parlamentarne w Mołdawii. Po zwycięstwo sięgnęła Partia Akcji i Solidarności. Z racji tego, że uzyskała ponad 50% poparcia, będzie mogła rządzić samodzielnie.

Na liście kandydatów wystawionych przez zwycięską partię znalazł się Maxim Potirniche. Dzięki zdobyciu wystarczającej liczby głosów, nieoczekiwanie stał się częścią mołdawskiego parlamentu.

Jeszcze 31 lipca Potirniche rozegrał 24 minuty w spotkaniu Petrocubu z Sabah FK (1:4) w ramach kwalifikacji do Ligi Konferencji. Później zanotował on jeszcze trzy występy w lidze mołdawskiej.

Odbywający się pod koniec sierpnia pojedynek z Milsami był ostatnim w piłkarskiej karierze 36-latka. Na początku września przeszedł na sportową emeryturę i rozpoczął karierę w polityce. Zaraz po odwieszeniu butów na kołku przekazał, że powalczy w wyborach do rządu.

Maxim Potirniche był piłkarzem Petrocubu od 2017 roku. W ubiegłym sezonie drużyna ta grała w Lidze Konferencji z Jagiellonią Białystok. Doświadczony defensor nie pojawił się jednak na boisku.

W przeszłości wielokrotny reprezentant Mołdawii bronił też barw Sheriffa Tyraspol oraz Zimbru Kiszyniów. W 2014 roku zanotował również krótką, jednak nieudaną przygodę w ROW-ie Rybnik.