Kłopoty Cibickiego. Po problemach z prawem pozostał na lodzie

Paweł Cibicki był piłkarzem Pogoni Szczecin w latach 2020-2022. Zapisał się w świadomości polskich kibiców nie przez występy na boisku, a z powodu oszustwa finansowego.

Snajper opuścił szeregi "Portowców" po tym, jak udowodniono mu m.in. wymuszanie żółtych kartek w czasach gry dla szwedzkiego Elfsborga. Z uwagi na ustawianie meczów został zdyskwalifikowany przez FIFA na okres czterech lat.

Zawieszenie 31-latka zostało jednak skrócone. W marcu powrócił do profesjonalnego sportu i zasilił szeregi ojczystego IFK Varnamo. W nowym klubie nie przetrwał jednak zbyt długo.

Po zaledwie kilku miesiącach światło dzienne ujrzał skandal z udziałem Cibickiego. Varnamo Nyheter przekazało, że gracz brał udział w procederze prania brudnych pieniędzy. Pewna kobieta miała przelać na jego konto 175 tysięcy szwedzkich koron, którymi ten później handlował, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Niedługo po wybuchu afery na karierę 31-latka spadły kolejne gromy. Jego dotychczasowy klub poinformował o rozwiązaniu z nim kontraktu.

Co ciekawe, umowa miała zostać zerwana na prośbę Cibickiego. O wszystkim powiadomiono w oficjalnym oświadczeniu, w którym niejako nawiązano do prawnych problemów gracza.

- Paweł Cibicki podpisał w lutym kontrakt z IFK Varnamo, który obowiązywał do 2026 roku. Teraz zdecydował się na wcześniejsze rozwiązanie umowy, a klub zaakceptował jego życzenie. IFK Varnamo zawsze będzie klubem, który wierzy, że ludzie powinni dostać drugą szansę, ale czasami sprawy nie idą zgodnie z oczekiwaniami. Prosimy o uszanowanie decyzji i osób, których ona dotyczy - przekazało IFK Varnamo.

Po dołączeniu do klubu Cibicki wystąpił w 13 spotkaniach, w których rozegrał 430 minut. W ich trakcie zdobył dwie bramki.