Kłopoty gwiazdy Manchesteru City? Trener wyjaśnia. "Sam poprosił o zmianę"

De Bruyne już w 7. minucie hitowego meczu Manchesteru City z Arsenalem wpisał się na listę strzelców po podaniu Erlinga Haalanda. To nie był jednak koniec jego popisów.

Tuż przed przerwą Belg do gola dołożył asystę. Dobrze dośrodkował na głowę Johna Stonesa, a ten trafił do siatki. Początkowo trafienie nie zostało uznane, jednak po interwencji VAR-u kibice gospodarzy oszaleli z radości.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej części gry De Bruyne miał już na swoim koncie dublet. Pomocnik “Obywateli” ponownie skorzystał z dogrania Haalanda i podwyższył na 3:0.

Manchester City wygrał ostatecznie 4:1, ale dwa ostatnie trafienia - Roba Holdinga dla Arsenalu i Haalanda dla City - belgijski pomocnik oglądał już z perspektywy ławki rezerwowych. W 80. minucie zastąpił go Julian Alvarez.

Jak donosi Sam Lee z “The Athletic”, De Bruyne sam poprosił o zmianę, bo miał drobne problemy z nogami.

Zdrowie Belga jest teraz dla “Obywateli” bardzo ważne. Podopieczni Pepa Guardioli będą grali bowiem co trzy dni. Już w niedzielę zmierzą się w ligowym meczu z Fulham, a potem czekają na nich starcia z West Hamem, Leeds i Realem Madryt.

De Bruyne w tym sezonie może pochwalić się bilansem dziewięciu goli i 27 asyst.