Kłopoty Juventusu. Piłkarze utknęli za granicą [WIDEO]

We wtorkowy wieczór Juventus pokonał Bodo/Glimt 3:2 w piątej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. O końcowym rezultacie w 91. minucie przesądził Jonathan David.

Nazajutrz więcej niż o wyniku zaczęło się jednak mówić o problemach piłkarzy "Starej Damy". La Gazzetta dello Sport informuje, że zawodnicy... utknęli w Norwegii.

"Bianconeri" mieli wylecieć z kraju w środowy poranek. W nocy doszło jednak do gwałtownego spadku temperatury. W połączeniu z silnymi porywami wiatru sparaliżowało to pracę lotniska w Bodo.

Pasy startowe pokryła gruba warstwa lodu. Ze względów bezpieczeństwa lotnisko było zmuszone do ograniczenia operacji. Wiele zaplanowanych lotów odwołano lub przekierowano na inne lotniska.

Samolot czarterowy Juventusu musiał zaś czekać, aż sytuacja się unormuje. Nie tylko ze względu na problemy na lotnisku. Zawondicy mieli bowiem ogromny problem, żeby dotrzeć na nie z hotelu.

Wylot przekładano kilkukrotnie. Koniec końców o godz. 12:45 piłkarze "Starej Damy" zameldowali się na terminalu, a po odprawie i dalszym oczekiwaniu o godz. 13:30 wylecieli z Bodo.

Opóźnienie minimalnie zmieniło harmonogram treningów "Bianconerich". Ich przygotowania do kolejnych starć w następnych dniach pozostaną jednak niezakłócone.

Juventus zakończy listopadowe granie w sobotę. Zmierzy się wówczas z Cagliari. W grudniu zagra zaś z Udinese, Napoli, Pafos, Bologną, Romą oraz Pisą.