Klopp nie ma "magicznego pyłu"

Nie posypiemy piłkarzy magicznym pyłem - mówi Juergen Klopp.
Niemiec był witany na Anfield Road niczym cudotwórca, ale sam podkreśla, że w jego pracy nie ma miejsca na cuda. Potrzebny jest czas, a tego na razie niemiecki szkoleniowiec nie miał. Przed debiutem w roli trenera Liverpoolu przeprowadził z całą drużyną zaledwie trzy treningi.
- Nie jest tak, że posypiemy piłkarzy magicznym pyłem i powiemy, że teraz mają lepiej grać w piłkę. Musimy tylko stworzyć sytuację, w której będą to robić - mówi Klopp.
- Takiego Adama Lallanę znam jeszcze z Southampton. Wiem, że możę grać 20, może 30 procent lepiej. Coutinho? Też może grać lepiej. Czy Lucas potrafi rozprowadzać piłki na skrzydła? Pewnie. A Milner jest kompletnym piłkarzem. To świetny profesjonalista - wylicza Niemiec.
- Najważniejsze, żeby piłkarze znaleźli w sobie dzikość. Możesz biegać i nie strzelać goli. Nie ma problemy, ale musisz wrócić i próbować ponownie - dodaje Klopp.