Klub ze wsi idzie po mistrza. Pachnie wielką sensacją w Europie

Trwający sezon w Szwecji może zakończyć się sporą sensacją. Po rozegraniu 19 kolejek pozycję lidera okupują zawodnicy Mjallby. W sobotę sprawili oni niespodziankę i ograli na wyjeździe Malmo 3:1.

Na pierwsze w tym meczu bramki było trzeba poczekać aż do drugiej połowy. Zaraz po przerwie na listę strzelców wpisał się Herman Johansson. Chwilę później na 2:0 dla Mjallby trafił Elliot Stroud.

Wielokrotny mistrz Szwecji nie złożył broni i walczył do samego końca. W 70. minucie trafieniem kontaktowym popisał się Kenan Busuladzić. Ostatecznie było to jednak za mało, aby pokonać lidera.

Już w doliczonym czasie gry zwycięstwo Mjallby 3:1 zapewnił Viktor Gustafson. Trzy punkty zdobyte przez gości sprawiły, że umocnili się oni na szczycie Allsvenskan. Po rozegraniu 19 kolejek mają swoim koncie siedem punktów przewagi nad drugim w tabeli Hammarby.

Jeśli Mjallby utrzyma dystans nad resztą stawki, sięgnie po pierwszy i zarazem historyczny tytuł mistrza Szwecji. Jak zauważył Piotr Klimek, historia związana z niewielkim klubem jest o tyle ciekawa, że pochodzi on z miejscowości zamieszkiwanej przez 1346 osób.

Gdyby założony scenariusz się sprawdził, Mjallby zagrałoby na europejskiej scenie dopiero po raz pierwszy w swojej historii. Nigdy wcześniej nie zakończyło rozgrywek na miejscu dającym awans.