Koeman zbiera cięgi, histeria w Holandii. "Urban moralnie wygrał 2:0"

Holendrzy są praktycznie pewni wyjazdu na mistrzostwa świata. Mimo tego nie mają powodów do zadowolenia. Dwa razy zremisowali z Polską 1:1, a jeszcze bardziej od wyników niepokoją ich chyba gra drużyny i decyzje selekcjonera.

Jan De Zeeuw Jr, syn byłego dyrektora reprezentacji Polski, bez ogródek mówi na temat Koemana. Widzi w nim głównego winnego przeciętnej gry "Pomarańczowych".

– Po takim występie atmosfera w holenderskiej kadrze była bardzo słaba, ponieważ postawa drużyny była skandaliczna. Powiedzmy sobie szczerze, Koeman od początku wiedział w jaki sposób Polska zagra to spotkanie. Dał się rozegrać jak dziecko. Jan Urban moralnie wygrał z nim 2:0 - mówił De Zeeuw Jr w rozmowie z tvpsport.pl.

- To, że Holandia nie potrafiła grać dobrze, to też zasługa polskiego szkoleniowca. Kiedy widziałem się z selekcjonerem reprezentacji Polski, to spojrzał mi w oczy i powiedział: "Wy się nas boicie, co?". Jest w tym jakaś prawda - dodał.

Jego zdaniem Koeman był nieprzygotowany już do pierwszego meczu z Polską, gdy zaskoczyło go pojawienie się na boisku graczy z Ekstraklasy. De Zeeuw Jr twierdzi nawet, że Holandia mogłaby przegrać, gdyby z powodu kontuzji z boiska nie musiał zejść Sebastian Szymański.

- Dziewięciu Holendrów gra w Premier League, a nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z piłkarzami występującymi w Legii Warszawa, w lidze belgijskiej lub rezerwowym Romy. Nie lekceważę oczywiście polskich piłkarzy, ale wyglądało to fatalnie - podsumował De Zeeuw Jr.