Koniec kariery w wieku 26 lat. Inter płacił za niego grube miliony
Były gracz Interu Mediolan zakończył karierę w wieku 26 lat. Na jego decyzję wpłynęła kolejna poważna kontuzja - po raz trzeci zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.
9 listopada Alcorcon pokonało na wyjeździe Marbellę w 11. kolejce trzeciej ligi hiszpańskiej. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 2:1.
W trakcie meczu obrońca gospodarzy, Zinho Vanheusden, przeżył prawdziwy koszmar. Po faulu przeciwnika nabawił się urazu, przez który opuścił boisko.
Kilka dni po spotkaniu ujawniono, że Belg zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Doznał tejże kontuzji po raz trzeci w karierze. Wcześniej borykał się z tego typu problemem w sezonach 2017/18 i 2020/21, gdy grał w barwach Standardu Liege oraz Interu Mediolan. Po trzecim razie powiedział w końcu "dość".
Vanheusden postanowił odwiesić piłkarskie buty na kołek w niezwykle młodym wieku. Jako przyczynę swojej decyzji wskazał rzecz jasna na powtarzające się urazy.
- Dziś podejmuję decyzję, której myślałem, że nigdy nie przyjdzie mi podjąć w tym wieku. Po 22 latach spędzonych na boisku moje życie zawodowego piłkarza dobiega końca. W sercu wciąż pragnąłbym grać, ale moje ciało od dawna mówi "dość". Dlatego podejmuję tę decyzję - z szacunku do samego siebie, dla mojego zdrowia i z odpowiedzialności wobec bycia ojcem, nawet jeśli pisanie tego wciąż wydaje się nierealne. Chcę móc chodzić bez bólu, bawić się z moim synem i w pełni cieszyć się życiem z rodziną. Nie wiem, jak to będzie wstawać każdego dnia bez piłki, ale teraz nadszedł czas, by się tego dowiedzieć - przekazał Vanheusden.
Belg był świetnie zapowiadającym się obrońcą. W 2021 roku Inter Mediolan wykupił go ze Standardu Liege za ponad 16 milionów euro i wiązał z nim ogromne nadzieje. Szansę defensora na wielkie granie przekreśliły jednak kontuzje.