Konsekwencje dla pseudokibica Pogoni. Klub wydał oświadczenie

Po meczu Radomiaka z Pogonią odbyła się żenująca "rozmowa wychowawcza" dla zawodników szczecinian. Teraz klub przekazał, że prowodyr całego zamieszania musi liczyć się z konsekwencjami.
W minioną sobotę Pogoń znów straciła punkty. Ekipa "Dumy Pomorza" tylko zremisowała z Radomiakiem Radom (2:2) na własnym boisku. Szczegóły opisywaliśmy TUTAJ.
Co więcej, po zakończeniu spotkania doszło do skandalu z udziałem zawodników oraz kibiców. Piłkarzy wezwano pod trybuny, gdzie musieli wysłuchać tyrady samozwańczego lidera.
- Jeszcze raz dowiemy się, że któryś z was był na baletach i obracał nasze dziewczyny, to wjeżdżamy na trening i was wszystkich roz****dalamy. Nieważne czy biały, czy czarny, czy obrońca, czy napastnik. Jesteście jedną drużyną i wszyscy dostajecie w****dol - krzyczał mężczyzna.
Sprawa odbiła się szerokim echem, a postawa pseudokibica była powszechnie krytykowana. Teraz zaś odcięła się od niego nie tylko Pogoń, ale i Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin. W sprawie wydano oficjalne oświadczenie.
- Po przeprowadzeniu wewnętrznej analizy oraz otwartym dialogu wszystkich stron potwierdzono, że incydent był odosobnionym działaniem jednej osoby, podjętym samowolnie, bez aprobaty i bez jakichkolwiek wcześniejszych ustaleń. Władze SKPS stanowczo potępiło to zachowanie, a Klub te przeprosiny przyjmuje. SKPS zapewnił również, że wobec tej osoby zostały już wyciągnięte stosowne konsekwencje dyscyplinarne wewnątrz organizacji kibiców - czytamy w komunikacie przedstawionym przez Pogoń.
Wygląda więc na to, że sprawa nie została zgłoszona na policję, nie nałożono również formalnego zakazu stadionowego. Sprawę, między sobą, mieli wyjaśnić kibice. Pogoń uznała temat za zamknięty.