Kosecki ujawnił, co po przyjściu musi zrobić Papszun w Legii. "Z całym szacunkiem do Rakowa"

W piątek zakończyły się poszukiwania nowego trenera Legii Warszawa. Tym został Marek Papszun, który zawarł umowę do połowy 2028 roku.

Wiele wskazuje na to, że wraz ze zmianą trenera dojdzie też do sporych przetasowań w zespole. Jak informował Przegląd Sportowy Onet, z drużyny mogą odejść Artur Jędrzejczyk oraz Rafał Augustyniak.

Do sytuacji panującej w Legii odniósł się Jakub Kosecki. Z jego słów wynika, że Papszun musi się skupić nie tylko na trenowaniu, ale i zarządzaniu. Po przyjściu do klubu powinien postawić sprawę jasne.

- Pierwsze, co powinien zrobić trener Papszun, to powiedzieć, że on będzie wszystkim zarządzał i podejmował główne decyzje. Wie do jakiego klubu trafia. Z całym szacunkiem do Rakowa Częstochowa i pracy Marka Papszuna, ale presja jest nieporównywalna. W Częstochowie jest zupełnie co innego - powiedział Kosecki.

- Jak jesteś w Legii, to na każdym kroku spotykasz się z coraz większymi oczekiwaniami. Rozmawialiśmy nawet przed programem, że może powinien wyjść i w delikatny sposób ogłosić żądania i to, jak będzie wyglądała Legia w następnych miesiącach. Tyle tylko, że trudno planować przyszłość i domknąć budżet bez gry w europejskich pucharach - dodał

Legia Warszawa wróci do gry 1 lutego 2026 roku, kiedy to zagra z Koroną Kielce. Jednocześnie będzie to oficjalny debiut Marka Papszuna.