Kosowski przejechał się po polskich pucharowiczach. "Jesteśmy zaściankiem"

Kosowski przejechał się po polskich pucharowiczach. "Jesteśmy zaściankiem"
Krzysztof Porębski / Press Focus
Kamil Kosowski nie jest zadowolony z tego, co polskie kluby prezentują w europejskich pucharach. Były kadrowicz kolejny raz zdeprecjonował wyniki osiągane przez nie w Lidze Konferencji.
Cztery polskie kluby mogą zagrać w fazie ligowej europejskich pucharów. Lech jest już pewny udziału w Lidze Konferencji, ale wciąż walczy o to, by zagrać w Lidze Europy. W grze o pierwsze ze wspomnianych rozgrywek są Raków, Jagiellonia i Legia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kosowski występy przedstawicieli Ekstraklasy w Europie ocenia bardzo gorzko. Jego zdaniem dobra gra w Lidze Konferencji nie powinny wywoływać entuzjazmu.
- Wydaje mi się, że te nasze kluby powinny ustalić sobie priorytety: jesteśmy zaściankiem, dla którego powstała Liga Konferencji. Stworzono ją dla tych, którzy zostali mistrzami kraju, ale są bez większych aspiracji w kierunku Ligi Mistrzów. My cały czas mamy nadzieję, bazujemy na tym, co się dzieje na trybunach, jakie emocje tworzą fani, jak potrafimy opakować produkt, ale sportowo powinniśmy wymagać więcej. Kibic musi wymagać - ocenił Kosowski w Przeglądzie Sportowym.
W poprzedniej edycji Ligi Konferencji do ćwierćfinału dotarły Jagiellonia i Legia. Dwa lata temu na tym szczeblu grał Lech. Kosowski o tych rozgrywkach w przeszłości mówił jako o "Pucharze Biedronki".
- Nie może być tak, że co roku będziemy zadowoleni, że nasze drużyny będą zaliczać awanse do stworzonej cztery lata temu Ligi Konferencji i bić się w meczach z klubami, o których części polski fan nawet nie słyszał. Pogodziłem się z tym, choć w pewnym momencie piętnowałem to, walczyłem, ale wygląda, że to jest ziemia obiecana dla nas. Wszyscy są szczęśliwi. Jesteśmy minimalistami, którzy dojdą do ćwierćfinału, piłkarze są zadowoleni, bo pokonują kluby z Bułgarii, Islandii czy Bośni i nagle euforia. Oczywiście z całym szacunkiem dla tych nacji, bo dla nich może to być coś wyjątkowego, a dla nas powinien być to tylko przystanek - podkreśla Kosowski.
- Będziemy spoglądali na grę polskich drużyn w Lidze Konferencji i będziemy przypinać medale, że trzy lub cztery zespoły zagrają wiosną w Europie. Pytanie tylko, w jakim formacie, kto na to patrzy i jaki tam jest prestiż - podsumował były reprezentant Polski.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakDzisiaj · 11:11
Źródło: przegladsportowy.onet.pl

Przeczytaj również