Koszmar Szymańskego i spółki. Cios w walce o Ligę Mistrzów

Sebastian Szymański i spółka oddalili się od awansu do Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Fenerbahce przegrało 1:2 z Feyenoordem, tracąc gola w doliczonym czasie gry.
Sebastian Szymański tradycyjnie znalazł się w pierwszym składzie Fenerbahce. Jakub Moder nie mógł zaś pomóc Feyenoordowi z powodu drobnych problemów zdrowotnych.
Na początku środowego meczu Sam Steijn uderzył nad poprzeczką. Niecelny strzał oddał też Quinten Timber. W kolejnej akcji precyzji zabrakło In-Beomowi Hwangowi.
W 19. minucie Feyenoord objął prowadzenie. Timber zdecydował się na uderzenie lewą nogą, piłka otarła się o jednego z obrońców i wpadła do siatki obok bezradnego Egribayata.
Holendrzy chcieli pójść za ciosem. W 31. minucie Hadj Moussa uderzył obok słupka. W następnej akcji Jordan Bos dał się zablokować. Leo Sauer próbował, ale też nie zdołał oddać celnego strzału. Przewaga gospodarzy z Rotterdamu była jednak wyraźna.
W 44. minucie podopieczni Mourinho wreszcie próbowali odpowiedzieć. En-Nesyri trafił do siatki, ale bramkę anulowano z powodu spalonego. Do przerwy Feyenoord prowadził 1:0.
Na początku drugiej połowy Szymański posłał niecelną centrę z rzutu wolnego. W 58. minucie reprezentant Polski zdecydował się na strzał, jednak został zablokowany.
W 58. minucie Mourinho przeprowadził podwójną zmianę, wprowadzając z ławki Jhona Durana oraz Nelsona Semedo. Po stronie gospodarzy z ławki weszli Luciano Valente i Gaoussou Diarra.
W 86. minucie Sofyan Amrabat doprowadził do remisu. Wydawało się, że Fenerbahce wyrwie remis, ale w doliczonym czasie gry Hadj Moussa strzelił gola na wagę zwycięstwa. Feyenoord finalnie wygrał 2:1. Rewanż odbędzie się za tydzień w Stambule.