Kowalczyk był bezlitosny, zadrwił po meczu z Holandią. "Oklepali nas, bo musieli oklepać"

Wojciech Kowalczyk zadrwił z kibiców oraz ekspertów, którzy przeszło rok temu zachwycali się kadrą po porażce z Holendrami (1:2) na EURO 2024. Były reprezentant Polski zauważył, że na uznanie zasługuje Jan Urban. Nowy selekcjoner wprowadził do drużyny więcej odwagi.
Reprezentacja Polski zagrała bardzo dobre spotkanie i zremisowała z Holandią (1:1) w el. do mistrzostw świata. Na listę strzelców wpisał się Jakub Kamiński. Po stronie gości odpowiedział Memphis Depay.
Dla biało-czerwonych był to już trzeci mecz z Holandią na przestrzeni niespełna dwóch lat. W trakcie EURO 2024 zespół prowadzony wówczas przez Michała Probierza poniósł porażkę 1:2. Mimo to nie brakowało zachwytów nad grą kadry, co w programie Kanału Zero podsumował Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski zadrwił z kibiców oraz ekspertów.
- Wróciłem pamięcią do ostatniego EURO, tego meczu z Holandią, co tutaj się działo... Na ulicach ludzie wywieszali flagi, jak my fantastycznie i odważnie graliśmy za Michała Probierza. Co się wtedy wyprawiało w dziennikarstwie, co to było za fantastyczne widowisko... Oczywiście oklepali nas, bo musieli nas oklepać, ale to było najbardziej niezapomniane przeżycie w historii polskiej piłki: mecz Holandia - Polska na EURO. Przegrany, bo przegrany - drwił Kowalczyk.
"Kowal" zauważył, jaką metamorfozę przechodzi reprezentacja Polski. Ogromna w tym zasługa nowego selekcjonera, Jana Urbana.
- To, co dzisiaj zagrała pierwsza reprezentacja, to coś, co wprowadził Janek Urban, czyli odwagę u tych zawodników - podsumował ekspert.
Już 18 listopada biało-czerwoni rozegrają ostatnie spotkanie w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata. Na wyjeździe zmierzą się z Maltą.