Kowalczyk mocno o dwóch kadrowiczach. Wypalił zaraz po meczu. "Grasz i ich nie ma"
Reprezentacja Polski w niedzielę wygrała 3:1 z Finlandią w eliminacjach do mistrzostw świata. Wojciech Kowalczyk na kanale Weszło TV mocno skrytykował dwóch piłkarzy za występ na Stadionie Śląskim.
Biało-czerwoni w Chorzowie pokazali się z naprawdę dobrej strony. Przez zdecydowaną większość meczu całkowicie dominowali rywali i zasłużyli na komplet punktów.
Pretensje można było mieć jedynie do zmienników. Na boisku w drugiej połowie pojawili się między innymi dwaj napastnicy - Karol Świderski oraz Adam Buksa.
Żaden z nich nie był jednak w stanie poważniej zagrozić bramce rywali. Suchej nitki na piłkarzach nie zostawił Wojciech Kowalczyk.
- U nas jest jeszcze jedna wada. Zobaczcie, jednak wpuszczasz dwóch napastników, Świderskiego i Buksę. Wiemy doskonale, jaka to jest jakość. Raz im coś wyjdzie, fajnie, wychodziło im za kilku selekcjonerów - wchodzenie z ławki, coś zagrali, coś strzelili... - mówił dobitnie Kowalczyk.
- Ale zdajemy sobie też sprawę, że przy takim wyniku, w takim meczu, grasz na dwóch napastników i ich nie ma - dodał były reprezentant Polski w Weszło TV.
Ani minuty od Jana Urbana nie dostał czwarty ze snajperów, Krzysztof Piątek. W Rotterdamie zasiadł jedynie na trybunach, w Chorzowie nie podniósł się z ławki.
- Coś mi się wydaje... Nie wiem, czy to nie będzie jego ostatnie lub jedno z jego ostatnich zgrupowań - zauważył "Kowal".