Kowalczyk grilluje kadrowicza po losowaniu. "Poważne mecze pyka w ping-ponga"

Wojciech Kowalczyk podzielił się swoimi przemyśleniami nt. losowania baraży o awans na mistrzostwa świata. W swojej wypowiedzi nie przebierał w słowach.
Reprezentacja Polski zagra w marcowych barażach o awans na mistrzostwa świata. W czwartek poznaliśmy drogę biało-czerwonych w walce o mundial.
Drużyna Jana Urbana zmierzy się w półfinale u siebie z Albanią. Z kolei w potencjalnym finale zagra na wyjeździe ze zwycięzcą spotkania pomiędzy Szwecją a Ukrainą.
Swoimi przemyśleniami na temat losowania podzielił się Wojciech Kowalczyk. 53-latek w transmisji na kanale Weszło TV wyznał, że obawia się meczu z Albanią, nie przebierając w słowach.
- Ja widzę problem już w meczu u siebie. Mówiłem to na początku: spętane nogi... Wyobraź sobie, ile Przemysław Wiśniewski rozegrał takich poważnych meczów jak ten z Albanią. W Spezii, to wiesz, może sobie pykać tylko poważne mecze w ping-ponga. Zagrał jeden mecz, z Holandią w Rotterdamie - zaczął Kowalczyk.
- Zwróć uwagę, jak mało bramek traci Albania. Z taką Andorą nie stracili gola, a my z Maltą dwa. Nie mówię, że dużo strzelają, ale nie tak dawno przegraliśmy z nimi eliminacje - dodał 53-latek.
W minionych kwalifikacjach Wiśniewski, o którym wspomniał Kowalczyk, zaliczył cztery występy. W ich trakcie rozegrał 335 minut i obejrzał trzy żółte kartki.
Albania zakończyła eliminacje na drugim miejscu grupy K. Zgromadziła 14 punktów, zaliczając cztery zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki.