Kowalczyk wypalił o meczu z Holandią. "Odbębnić"

Teoretycznie w fazie grupowej eliminacji może jeszcze coś się zmienić. Polacy w przypadku zwycięstwa z Holandią mogliby zająć pierwsze miejsce w grupie, gdyby osiągnęli od niej lepszy bilans bramkowy. To tylko teoria, bo obecnie mają aż trzynaście goli straty.

Drugi wariant polega na pokonaniu Holandii i Malty oraz liczeniu na wpadkę pierwszej z tych drużyn z Litwą. Zdaniem Kowalczyka to nierealny scenariusz.

- Nie możemy marzyć o pierwszym miejscu, bo nie wiem, jaki cud musiałby się zdarzyć, by Holendrzy stracili punkty z osłabioną Litwą - powiedział Kowalczyk w WeszloTV.

- Do marca mamy spokój. Dwa mecze listopadowe są po to, by je odbębnić. Janek może coś sprawdzić, dać komuś zagrać - podsumował.

Polacy zagrają z Holandią 14 listopada w Warszawie. Trzy dni później zakończą grupową fazę eliminacji wyjazdowym meczem z Maltą.

Baraże o awans do mistrzostw świata odbędą się w marcu przyszłego roku. Weźmie w nich udział szesnaście drużyn. Na mundial pojadą cztery z nich.