Krychowiak zapytany o powrót do gry. "Powiem z perspektywy przyjaciela"

W trakcie kariery Krychowiak występował w wielu klubach. Reprezentował barwy m.in. Bordeaux, Sevilli, PSG, West Bromu, Al-Shabab czy Anorthosisu.

W październiku defensywny pomocnik wrócił do Polski. Rozegrał jeden mecz w Mazurze Radzymin na poziome okręgówki.

W poniedziałek 100-krotny reprezentant Polski oficjalnie poinformował o zawieszeniu butów na kołku. Podkreślił, że w tym momencie "nic już nie musi".

- Na początku nie dostałem takiej oferty, która by mnie w pełni satysfakcjonowała. Nie chodzi tylko o względy piłkarskie, ale to, w jakim kraju się znajdujesz, gdzie mieszkasz, jakie są warunki. Ja jestem na takim etapie życia, że nic nie muszę. I nadal piłka sprawia mi dużo przyjemności, ale nie ma już takiej ekscytacji jak kiedyś. Tego mi brakuje do takiego stopnia, że w pewnym momencie chciałem wrócić do Polski, żeby poczuć te emocje, ten hejt. To jest ta moja taka destrukcyjna strona, której mi trochę brakowało. W pewnym momencie nie robiło mi żadnej różnicy, czy wygrywałem czy przegrywałem. Może dlatego, że grałem w takich klubach, a nie innych. Na dłuższą metę tego mi brakowało. Czy to było wypalenie zawodowe? Może w pewnym sensie. - powiedział Krychowiak w wywiadzie na Kanale Zero.

Krzysztof Stanowski zapytał, czy decyzja może zostać zmieniona. Przyjaciel Krychowiaka, czyli Wojciech Szczęsny w zeszłym roku ogłosił zakończenie kariery, po czym wrócił do gry, ponieważ dostał ofertę z Barcelony. Raczej trudno jednak spodziewać się, aby klub tej klasy zgłosił się po pomocnika.

- Czy ta decyzja jest nieodwołalna? Powiem z perspektywy mojego przyjaciela, że nie wiadomo, może ktoś zadzwoni w ostatnim momencie. Są kluby, którym się nie odmawia Ale wydaje mi się, że takiego telefonu nie dostanę. To była przemyślana i dojrzała decyzja. Jak dotychczas podejmowałem decyzje, to nigdy nie wracałem - dodał.