Kulisy konfliktu Lewandowskiego i Glika. "Miał o to wielki żal"

Robert Lewandowski w niedawnym wywiadzie z Bogdanem Rymanowskim ostro wypowiedział się na temat Kamila Glika. Sebastian Staszewski na kanale Meczyki opowiedział o kulisach relacji między tą dwójką.
- Wiem, że przez swój sposób bycia, decyzje, osłabił reprezentację, ale nie będę miał o to pretensji. Charakterologicznie jesteśmy inni. W żadnej drużynie nie jest tak, że każdy się kocha - powiedział Lewandowski w wywiadzie z Rymanowskim.
Do tych słów na kanale Meczyki odniósł się Sebastian Staszewski. Dziennikarz opowiedział o kulisach relacji Lewandowskiego i Glika. Słynny wywiad snajpera sprzed lat był częściowo szpileczką w stronę defensora.
- Wszyscy mamy w głowie słynną siatkonogę w Arłamowie przed MŚ 2018. Nie jest tajemnicą, że Glik wyszedł na nią na kacu. I zdarzyła mu się ta kontuzja. Były legendy, że podczas imprezy spadł ze schodów, ale to są bzdury - powiedział Staszewski.
- Lewandowski różne takie zachowania Glika oceniał bardzo negatywnie. Po meczu z Włochami za kadencji Jerzego Brzęczka powiedział, że każdy trening trzeba wykorzystać na maksa - miał tu na myśli Glika, który na trening wyrównawczy po meczu z Ukrainą przyjechał po dobrej imprezie. Lewandowski miał o to wielki żal - zrobił wtedy awanturę Brzęczkowi, że taka sytuacja miała miejsce - przyznał.
- Z drugiej jednak strony, wielu reprezentantów podkreśla w książce, że Glik to był gość, z którym "Lewy" się liczył - a być może trochę bał - podkreślił dziennikarz.
- Po meczu ze Słowacją na EURO 2020 Paulo Sousa był przekonany, że to Robert Lewandowski będzie tym, który zbierze drużynę do kupy. A kimś takim był Kamil Glik, który przed meczem z Hiszpanią "chwycił" drużynę. On pełnił ważną rolę nie tylko na boisku, ale też poza nim. Kuba Wawrzyniak powiedział, że konflikt Lewandowskiego z Glikiem robił dobrze im obu i drużynie - zakończył.
Oglądaj Pogadajmy o Piłce na kanale Meczyki:
