"Kusi mnie nie tylko Arabia Saudyjska". Marciniak zasypany ofertami? "Nie muszę uciekać"
Szymon Marciniak jest rozchwytywany. Topowego sędziego chcą nie tylko saudyjscy szejkowie. Arbiter opowiedział o tym z okazji prowadzenia meczu... czwartej ligi polskiej.
W środę 14 czerwca Marciniak przyjechał do Bełchatowa, gdzie kilkanaście lat temu zadebiutował jako sędzia Ekstraklasy. Tym razem zaproszono go do poprowadzenia spotkania czwartej ligi, w którym miejscowy GKS rywalizował z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Gospodarze wygrali 4:1, ale to nie wynik, a właśnie osoba arbitra wzbudzała największe zainteresowanie.
Rozjemca finału Ligi Mistrzów został m.in. zapytany o zamieszanie, w wyniku którego prawie został odsunięty od meczu Manchester City - Inter. Odpowiedź była konkretna i zdecydowana - znajdziecie ją TUTAJ.
Jak pisze portal "WP Sportowe Fakty", pojawiły się plotki, czy sensacyjna wizyta Marciniaka w Bełchatowie nie zwiastuje końca jego kariery. Na razie jednak na to się nie zanosi. Sędzia zabrał za to głos ws. zawodowych ofert, które zewsząd otrzymuje.
- Kusi mnie nie tylko Arabia Saudyjska - podkreślił. - Ale pieniądze to nie wszystko. Taką decyzję musiałbym podjąć z całą rodziną. Nie muszę uciekać z Polski i Europy. Zobaczymy - uzupełnił.
O propozycji dla Szymona Marciniaka z Arabii Saudyjskiej jako pierwsi informował dziennikarz Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk.
- Arabia Saudyjska odkręciła kurek z forsą i chce mieć u siebie nie tylko świetnych piłkarzy, ale także najlepszych sędziów świata. Według naszych informacji szejkowie kuszą Szymona Marciniaka wielomilionowym kontraktem, aby ten gwizdał na arabskich boiskach i stworzył komórkę topowych arbitrów w ich lidze - pisaliśmy TUTAJ.