Laporta o planach transferowych Barcelony. Skreślił znane nazwiska

Barcelona świętuje udany sezon. Wywalczyła mistrzostwo, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Noga powinęła jej się tylko w Lidze Mistrzów, z którą pożegnała się po półfinałowym dwumeczu z Interem Mediolan.

Choć drużyna Hansiego Flicka wciąż wydaje się rozwojowa, to Laporta zapowiedział, że przed nowym sezonem zostanie do niej dopuszczona świeża krew.

- Na pewno będą zmiany w kadrze. Nie wszyscy zostaną, ale wszystko trzeba dobrze przeanalizować. Każdy sezon zaczyna się od zera, a rywale się wzmacniają. Niektórzy przekonali się, że nie da się wygrywać tylko indywidualnościami. W składzie Barcy dojdzie do zmian - zapowiedział Laporta.

Słowa prezydenta Barcelony można zinterpretować jako aluzję pod adresem Realu Madryt. Choć "Królewscy" latem do Viniciusa i Jude'a Bellinghama dołożyli Kyliana Mbappe, to nie zdobyli żadnego trofeum.

Jakie są plany Barcelony na letnie okno transferowe? Można spodziewać się kilku ruchów kadrowych.

- Wiem, że trwają rozmowy, aby poprawić każdą formację - podkreśla Laporta.

Prezydent Barcelony był pytany o dwóch piłkarzy, których nazwiska regularnie wymienia się w kontekście gry w jego klubie. Okazuje się, że obaj zostali na razie skreśleni z listy życzeń.

- Erling Haaland? W życiu prawie nic nie jest niemożliwe, ale w tej chwili nie rozważamy takiego transferu. Nico Williams był jednym z kandydatów w poprzednim sezonie, ale zdecydowaliśmy się na Olmo, a obecnie rozważane są inne opcje - wyjaśnił szef mistrzów Hiszpanii.