Laporta nie chciał zatrudnić Xaviego. Wolał "nowego Rijkarda". Przekonali go piłkarze FC Barcelony

Laporta nie chciał zatrudnić Xaviego. Wolał "nowego Rijkarda". Przekonali go piłkarze FC Barcelony
Xinhua / PressFocus
To nie Xavi miał być następcą Ronalda Koemana. Joan Laporta optował za zatrudnieniem innego trenera, ale piłkarze przekonali go do postawienia na Hiszpana.
Prezydent Barcelony nigdy nie był zwolennikiem Koemana. Długo czekał na dogodny pretekst do zwolnienia Holendra. W końcu zrobił to pod koniec października ubiegłego roku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Następcą Koemana został Xavi, choć - jak podkreśla "Sport" - obecny szkoleniowiec Barcelony nie był pierwszym wyborem jej szefa. Laporta chciał bowiem postawić na Andreę Pirlo.
Pomysł szefa Barcelony był zaskakujący. Włoch miał za sobą zaledwie jeden sezon w roli trenera. W Juventusie zaprezentował się przeciętnie - drużyna pod jego wodzą zajęła czwarte miejsce w lidze. Został odwołany po niespełna roku pracy.
"Sport" twierdzi, że Laporta widział w Pirlo nowego "Franka Rijkarda". Holender przejął Barcelonę w 2003 roku bez większych sukcesów w roli trenera - wyjątkiem mógł być tylko półfinał Euro 2000 z reprezentacją Holandii - ale poprowadził ją do triumfu w Lidze Mistrzów.
Laporta swój pomysł przekazał siedmiu piłkarzom - czterem ówczesnym kapitanom drużyny (m.in. Sergio Busquets i Gerard Pique) i trzem innym zawodnikom o dużym znaczeniu w szatni. Planów szefa nie przyjęli najlepiej. Zaczęli przekonywać Laportę do zatrudnienia Xaviego i punktowali niedoskonałości Pirlo.
Finał jest znany: Laporta przemyślał sprawę, dał się przekonać zawodnikom i postawił na Xaviego. Pirlo wylądował w Turcji. Jest trenerem klubu Karagumruk, który zajmuje dwunaste miejsce w tabeli tamtejszej ekstraklasy.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski24 Oct 2022 · 14:29
Źródło: sport.es

Przeczytaj również