Lech może stracić lidera. "Musimy być gotowi na odejście" [WIDEO]

Rok temu najważniejszym wzmocnieniem Lecha okazało się zatrudnienie Nielsa Frederiksena. Duńczyk już w swoim debiutanckim sezonie na Bułgarskiej poprowadził zespół do zdobycia mistrzostwa Polski.

W ostatniej kolejce Ekstraklasy "Kolejorz" wygrał 1:0 z Piastem Gliwice. Dzięki temu zapewnił sobie tytuł, wyprzedzając drugi Raków Częstochowa o jeden punkt.

Teraz Lech skupia się na wzmocnieniu składu. Piotr Rutkowski podkreślił, że polityka transferowa nie ulegnie zmianie. Klub jest gotów wykazać się cierpliwością, aby sprowadzić pożądanych zawodników.

- Chcemy konsekwentnie realizować plan, który teraz dał nam mistrzostwo. My nie będziemy teraz wymyślać innych rzeczy. Trzymamy się naszego planu odnośnie sposobu robienia transferów. Rok temu zarzucano nam, że tak późno je przeprowadzamy, ale czekaliśmy na tych zawodników, których chcieliśmy. Ja się cieszę, że taki Patrik Walemark do nas dołączył, chociaż to był koniec sierpnia. Dzisiaj oczywiście presja jest większa, bo pod koniec sierpnia to już może być po pucharach. Ta presja jest, my ją czujemy, ale transfery muszą być przeprowadzane na naszych zasadach - zaznaczył Rutkowski na kanale Meczyki.

- Musimy utrzymać kręgosłup zespołu, trzeba też wzmocnić drużynę, bez dwóch zdań. Jest kilka pozycji, na których potrzebujemy wzmocnień i to jest bardzo ważne. Ale ważniejsze jest to, żeby trafić w odpowiedniego zawodnika, którego wszyscy chcemy - kontynuował prezes Lecha.

Kandydatami do opuszczenia Lecha są Afonso Sousa i Rasmus Carstensen. Portugalczykowi za rok wygaśnie kontrakt. Z kolei Duńczyk przebywał w Lechu na zasadzie wypożyczenia z FC Koeln.

- Na pewno Afonso Sousa chciałby pójść dalej. Czuje, że to jego moment na zmianę – kiedy, jeśli nie teraz? Jest w szczycie kariery, ma znakomite liczby, więc chce zobaczyć, co świat ma mu do zaoferowania. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale musimy być gotowi na jego odejście. Prawdopodobieństwo na jego pozostanie jest małe. Jesteśmy przekonani, że możemy dostać za Afonso więcej niż 5 mln euro, ale jesteśmy świadomi, że to będzie mniej niż 10 - powiedział Rutkowski.

- Czy Lech będzie starał się kupić Carstensena? Szykujemy właściwe alternatywy. Nie zamykamy się na nic, ale szacujemy ten transfer jako mało prawdopodobny. Skauting musi być gotowy, aby przedstawić alternatywy i zaproponować innych zawodników - dodał.