Lech skreślił Salamona. Dostał jasny sygnał [NASZ NEWS]

Początek nowego sezonu nie należy do najlepszych z perspektywy Bartosza Salamona. Kilkukrotny reprezentant Polski nie zanotował do tej pory ani jednego występu. Co więcej, niewiele wskazuje na to, aby jego sytuacja uległa zmianie w nadchodzących tygodniach.

Z naszych informacji wynika, że jeszcze podczas trwającego okienka może dojść do odejścia Salamona. Klub nie chce umieszczać go w "Klubie Kokosa", choć zawodnik zdaje sobie sprawę, że w tym sezonie nie będzie mógł liczyć na grę pod wodzą Nielsa Frederiksena.

34-latek, którego kontrakt jest ważny jeszcze przez rok, liczył na to, że dostanie swoje minuty z uwagi na występy mistrza Polski na trzech frontach - Ekstraklasie, Pucharze Polski i co najmniej w Lidze Konferencji.

Sytuację defensora komplikuje duża konkurencja w składzie. W hierarchii stoperów Lecha przed Salamonem znajdują się Mateusz Skrzypczak, Antonio Milić, Alex Douglas czy Wojciech Mońka. Były kadrowicz jasno komunikuje jednak, że może jeszcze pomóc zespołowi.

Jak słyszymy, Salamon na razie nie rozważa na poważnie żadnych ofert. Najchętniej powalczyłby o miejsce w składzie, aby pomóc zespołowi, jak miało to miejsce przy okazji sezonu mistrzowskiego. Wiele wskazuje na to, że taki scenariusz będzie trudny do zrealizowania.

W ostatnim czasie gracz Lecha otrzymał propozycję z Carrarese. Na stole faktycznie znajduje się oferta z Serie B, lecz na tę chwilę temat jest mało realny. Niewykluczone jednak, że przed końcem sierpnia sytuacja ulegnie zmianie i 34-latek zdecyduje się na zmianę otoczenia.