Wichniarek wypunktował Lecha. "Tego zabrakło. Przykro"

Crvena już w 9. minucie meczu objęła prowadzenie. Rade Krunić mocnym strzałem zaskoczył Bartosza Mrozka. Kolejny fragment meczu należał do gospodarzy.

Lech przez kilkanaście minut grał ofensywnie, efektownie i z polotem. Przypieczętował to ładną bramką Mikaela Ishaka. Do przerwy utrzymał się remis 1:1.

W drugiej odsłonie Serbowie byli już znacznie lepsi od mistrzów Polski. Krunić skompletował dublet, a Bruno Duarte ustalił wynik na 3:1.

Artur Wichniarek uważa, że dwumecz jest niemal rozstrzygnięty na korzyść Crvenej. Były gracz Lecha jest zawiedziony postawą poznaniaków po przerwie.

- Potwierdziło się, że nie można chwalić zespołu po pierwszej połowie, trzeba poczekać na to, co wydarzy się w drugiej. Trudno chwalić Lecha, można powiedzieć, że dwumecz, delikatnie rzecz ujmując, jest zamknięty - powiedział Wichniarek na antenie TVP Sport.

- Nie kupuję tego, co powiedział Łukasz Trałka, że wysoka intensywność w pierwszej połowie zabiła Lecha w drugiej. To jest piłka nożna, wszyscy wiedzą, że trzeba zagrać dwie połowy. Lech źle zaczął mecz, czapki z głów za reakcje po straconym pierwszym golu. Widziałem piękne, zespołowe akcje, ale tego zabrakło po przerwie. Masz 15 minut w przerwie, żeby odpocząć, być może dokonać roszady, jeśli ktoś jest tak zmęczony. Od samego początku drugiej połowy Lecha nie było. Przykro - dodał były napastnik.

Rewanż odbędzie się w najbliższy wtorek. Losy dwumeczu rozstrzygną się w Belgradzie.