Legendarny piłkarz pragnie zrewolucjonizować futbol. Proponuje znaczne ograniczenia w Premier League

Bieżący sezon okazał się wielkim wyzwaniem dla zawodników, trenerów, fizjoterapeutów i lekarzy. Piłkarze regularnie łapią groźne urazy, zbyt często słyszy się między innymi o zerwanych więzadłach.

Poważne problemy ma między innymi Real Madryt, gdzie obecnie zdrowych jest tylko dwóch stoperów. Źle wygląda też sytuacja kadrowa w Arsenalu, Manchesterze United czy Chelsea. A przecież kłopotów może być więcej, bo w Premier League wprowadzono przepisy wydłużające spotkania, co eksploatuje zawodników.

Uwagę na skalę zjawiska zwrócił ostatnio Vincent Kompany. Według "Daily Mail" trener Burnley chciałby wprowadzić przepisy dotyczące maksymalnej liczby występów dla danego gracza.

Były zawodnik Manchesteru City uważa, że rozsądną liczbą byłoby 60 spotkań w sezonie. Dzięki temu istnieje realna szansa na zmniejszenie liczby kontuzji oraz poprawę zaognionej sytuacji, gdyż sami piłkarze są już zmęczeni i poirytowani.

- Dla największych gwiazd powinien być ustalony jakiś limit. Grają w klubach, grają w reprezentacjach, zróbmy coś. Oczywiście, że muszą ciężko pracować, ale niektóre liczby to przesada. Takie ograniczenia zwiększyłyby nacisk na bardziej sensowy terminarz - stwierdził Kompany.

Portal "The Athletic" nie wyklucza, że, jeśli nic się nie zmieni, to na pewnym etapie dojdzie do strajku zawodników z Premier League. W końcu nawet na starcie sezonu swoje oburzenie wyraził choćby Raphael Varane, który protestował wobec wydłużeniu meczów. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.