Legia. Emreli odpowiada na zarzuty. "Wymysły prasy. Między mną i trenerem nie było problemów" [AKTUALIZACJA]

Emreli odpowiada na zarzuty. "Wymysły polskiej prasy. Między mną i trenerem nie było problemów" [AKTUALIZACJA]
Adam Starszyński / Press Focus
W ostatnich dniach mnóstwo dzieje się wokół warszawskiej Legii. Jednym z zawodników, który podpadł stołecznym fanom, jest Mahir Emreli. Napastnik odpowiedział na zarzuty w rozmowie z rodzimymi mediami - portalem "Azeri Sport".
Jak pisaliśmy wczoraj, snajper "Wojskowych" często widywany jest w jednej z restauracji w stolicy, gdzie regularnie przesiaduje wieczorami. Jego sposób spędzania wolnego czasu odbija się na boiskowej dyspozycji Emreliego.
Dalsza część tekstu pod wideo
"Interia" informowała z kolei o tym, że Azer zaspał na odprawę przed meczem z Lechem Poznań, a gdy po spotkaniu skrytykował go Czesław Michniewicz, przestał podawać trenerowi rękę. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Napastnik postanowił odpowiedzieć na te zarzuty w rozmowie z portalem "Azeri Sport". Zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a z dotychczasowym trenerem utrzymywał dobre relacje.
- Wszystko zaczęło się dzień przed meczem reprezentacji Azerbejdżanu z Serbią. Pierwszy test na obecność koronawirusa był pozytywny. Potem przechodziłem badanie jeszcze kilka razy i podczas jednego z nich uszkodzono mi nos - powiedział Emreli.
- Gdy przyleciałem do Warszawy, plułem krwią. Zgłosiłem wszystko klubowemu lekarzowi. Przeprowadzili badania, ale przez całą kolejną noc krwawiłem. Z tego względu nie mogłem zasnąć, a potem nie usłyszałem budzika. Nie zaprzeczam, że zaspałem i spóźniłem się na odprawę - przyznał.
- Pomimo naprawdę dobrego powodu nie chowałem się i podszedłem do trenera, wyjaśniłem sytuację, przeprosiłem. Rozumiem go, żaden szkoleniowiec nie lubi, gdy zawodnik się spóźnia. Zostałem ukarany grzywną, a temat został zamknięty - zapewnił.
- Jeśli chodzi o uścisk dłoni po meczu, to nie było skierowane przeciwko trenerowi. To emocje, byłem zdenerwowany grą. To był dla nas ważny mecz, a ja nie mogłem się odpowiednio przygotować. Poza tym zmarnowałem dobrą okazję na gola. Rozmawialiśmy o tym później, zrozumiał mnie i zapewnił, że nie ma między nami problemów - dodał.
- Alkohol? To wymysł polskiej prasy, która najwyraźniej nie wie, że wyznawcy islamu nie piją. Nie chcę się nawet na tym rozwodzić. Wszyscy wiedzą, że nie piję i nigdy nie będę - zakończył.
AKTUALIZACJA - 17:25
Klub potwierdza, że sytuacja, którą Emreli usprawiedliwiał swoje spóźnienie, rzeczywiście miała miejsce.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik26 Oct 2021 · 13:24
Źródło: azerisport.com

Przeczytaj również