Legia może zarobić na transferze Sebastiana Szymańskiego. Szykuje się solidny zastrzyk do budżetu klubu

Szymański znakomicie odnalazł się w tureckim klubie. W tym sezonie zagrał w 29 meczach, w których strzelił 11 goli i zanotował 10 asyst. Dobre występy zwróciły na niego uwagę klubów z silniejszych lig.

"Przegląd Sportowy Onet" twierdzi, że Szymański przy okazji następnego transferu może kosztować nawet 30 mln euro. Polak na pewno nie zmieni klubu w styczniowym oknie transferowym. Fenerbahce nie chce się osłabiać przed decydującą fazą sezonu.

Portal "WP Sportowe Fakty" przypomniał, że na ewentualnym transferze gotówkowym Szymańskiego zarobi też Legia. Pieniądze do Warszawy trafiłyby na skutek zastosowania mechanizmu solidarnościowego. W ten sposób środki otrzymują kluby, w których dany piłkarz trenował między 12. a 23. rokiem życia.

Szymański w tym okresie był związany z Akademią Piłkarską Top54 Biała Podlaska, Legią, Dinamem Moskwa i Feyenoordem. Najwięcej czasu reprezentant Polski spędził w Warszawie. Do Legii trafił jako piętnastolatek, odszedł już po dwudziestych urodzinach.

W istotny sposób przekłada się to na potencjalny zysk wicemistrzów Polski. Gdyby Szymański zmienił klub za 30 mln euro, to Legia otrzymałaby 800 tysięcy euro.

W 2019 roku stołeczny klub zarobił na sprzedaży swojego zawodnika do Dinama Moskwa 5,5 mln euro. Kolejne płatności - wraz z omawianą wcześniej - mogą podnieść tę kwotę do powyżej 7,5 mln euro. Legia nie otrzymała tyle za żadnego sprzedanego przez siebie zawodnika.