Legia przejdzie rewolucję. Tylu zmian w kadrze chce Bobić

Legia przejdzie rewolucję. Tylu zmian w kadrze chce Bobić
IMAGO / pressfocus
W składzie Legii Warszawa przed nowym sezonem dojdzie do wielu zmian. Fredi Bobić zdradził, ilu ruchów kadrowych potrzebuje stołeczna drużyna.
Bobić w Legii jest dyrektorem operacyjnym ds. piłki nożnej. W tej roli ma współpracować z dyrektorem sportowym Michałem Żewłakowem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Podział kompetencji między tą dwójką na razie nie jest jasny. Nie ulega wątpliwości, że Bobić będzie miał swoje spojrzenie na kadrę Legii. Kolejny raz zaznaczył, że stołeczny klub zamierza inwestować w krajowych zawodników.
- Uważam, że przede wszystkim musimy stawiać na Polaków. A jeśli zdecydujemy się na obcokrajowca, to powinien wnieść naprawdę dużą jakość. W Legii mamy też wspaniałą akademię i na pewno należy z niej korzystać - powiedział Bobić w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Do nowego sezonu Legia przystąpi w odmienionym składzie. Niemiec nie kryje, że przy Łazienkowskiej dojdzie do wielu ruchów kadrowych w obie strony.
- Myślę, że od dziesięciu do piętnastu. Mamy dobrą kadrę, ale nie jest ona zbalansowana. Na niektórych pozycjach jest zbyt wielu graczy o podobnym profilu, na innych brakuje piłkarzy o określonych cechach. Trzeba zmienić strukturę zespołu uwzględniając takie czynniki jak wzrost, szybkość, wiek. Czeka nas sporo roboty - przyznał Bobić.
Kogo w pierwszej kolejności potrzebuje Legia? Zdaniem Bobicia konieczne jest sprowadzenie klasowego środkowego napastnika.
Na pewno potrzebujemy dobrego strzelca. Teraz napastnicy są wysocy, mają kłopoty z techniką, nie są zbyt eleganccy. Brakuje takich w starym, dobrym stylu. Ten kłopot dotyczy również Niemiec. Napastnik to jeden z moich priorytetów. Mam przekonanie, że jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy mieć skutecznego snajpera. Współczesny futbol oczekuje od napastników wszechstronności. Ale my potrzebujemy nie tylko takich, którzy dobrze biegają w pressingu albo odnajdują się w fazach przejściowych. Potrzebujemy faceta, który wbiegnie w pole karne i po prostu strzeli tego pieprzonego gola - podsumował były reprezentant Niemiec.
Redakcja meczyki.pl
Marcin KarbowskiDzisiaj · 14:30
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również