Legia Warszawa. Bartosz Slisz: Byliśmy lepsi o jedną bramkę i to my się cieszymy

"Wojskowi" są już niemal pewni zdobycia mistrzowskiego tytułu. Wczoraj pokonali Lechię Gdańsk 1:0. Zwycięskiego gola zdobył z rzutu karnego Tomas Pekhart.

Bartosz Slisz nie ukrywa, że "Wojskowi" w Gdańsku mieli trochę szczęścia. Sam zawodnik uważa jednak, że cała drużyna zapracowała na ostateczny wynik.

- Zwycięstwo trochę szczęśliwe? Szczęściu trzeba pomóc. Ciężko pracowaliśmy na boisku, stwarzaliśmy sytuacje. Lechia również, ale, na szczęście, ich nie wykorzystała - tak jak ostatnio Piast. Byliśmy lepsi o jedną bramkę i to my się cieszymy - oznajmił.

- Na początku drugiej połowy trudno się biegało ze względu na warunki atmosferyczne. Grad czy śnieg leciał w oczy i trudno było w ogóle coś zobaczyć na boisku. Dobrze, że po chwili to ustąpiło i mogliśmy dalej grać w piłkę. Cieszę się, że udawały mi się przerzuty. Znam swoje atuty, mocne strony i chcę je wykorzystywać w każdym spotkaniu - dodał.

- Myślę, że dalej gramy ładną dla oka piłkę. Fajnie się ogląda nasz futbol. Stwarzamy sobie sytuacje, tylko nie do końca je wykorzystujemy. Cieszy bardziej to, że rozegraliśmy czwarty mecz z rzędu na zero z tyłu. Jeśli popatrzymy na cały sezon, to nie każda część rozgrywek tak wyglądała, ze mogliśmy sobie pozwolić na zachowanie czystego konta. Cieszy to bardzo. Na pewno musimy jeszcze poprawić skuteczność i mam nadzieję, że za tydzień będziemy świętowali - zakończył Slisz.