Legia Warszawa. Czesław Michniewicz: Jako fan kibicuję jednemu klubowi

Michniewicz ma powody do radości. W tym sezonie sięgnął po mistrzowski tytuł w PKO Ekstraklasie. Szkoleniowiec we wrześniu przejął "Wojskowych" i uporządkował grę drużyny. Efekt był znakomity - Legia bez problemów zdystansowała ligowych rywali.

51-latek w rozmowie z "newonce.sport" został zapytany o swoje trenerskiej inspiracje. Michniewicz zaznacza, że śledzi przede wszystkim nowinki i rozwiązania stosowane w Serie A.

- Jest wiele zespołów: Inter, Chelsea, nie tylko liga włoska. Jako fan kibicuję jednemu klubowi – Liverpoolowi – ale bardziej jestem kibiców trenerów, niż zespołów - przyznał.

- Kibicowałem Rafie Benitezowi w Liverpoolu, później Realowi Madryt, bo tam trafił, tak samo w Interze czy Chelsea. Jeździłem do niego na obozy, aby mu się przyglądać. Lubię trenerów modelujących skład, bo Conte teraz cały czas gra 3-5-2, ale wcześniej też wybierał inne ustawienia. Pojechałem do Patryka Dziczka spotkać się z Giampiero Venturą, który teraz wprowadził Salernitanę do Serie A. Ktoś powie, że nie topowy trener, ale do Ventury przyjeżdżał sam Conte, aby uczyć się systemu 3-5-2 - dodał.

- Z kolei Maurizio Sarri przyjeżdżał do Marco Giampaolo na lekcje uczyć się gry defensywnej. Mówił: umiem nauczyć atakować, ale nie umiem nauczyć bronić, więc potrzebuję twojej pomocy. Ci włoscy trenerzy bardzo się uzupełniają, to jest ich krąg, do którego nie wejdziesz, jeśli jesteś z zewnątrz. Fabio opowiadał nam, jak uczyli Sarriego defensywy, jak Ventura nauczał Conte, więc myślę sobie: kurczę, gdzie ja mogę to złapać najszybciej? Przez Patryka Dziczka najbliżej, od razu pojechałem i bardzo sympatycznie mnie przyjął. Pojechałem i uczyłem się ich 3-5-2. Wszystko mam nagrane i opisane - zakończył.